Szanowni koledzy,
Czy jest jakiś "humanitarny" sposób wybicia tego typu sworzni jak ze zdjęcia poniżej? Zaznaczę, że próbowałem go wybić młotkiem bez podgrzewania - ani drgnie a zabezpieczenie już zdjęte. Czy podgrzanie palnikiem gazowym i brutalne użycie kafara to jedyny sposób? Oczywiście pozostaje jeszcze problem przy takim traktowaniu rozklepania czoła sworznia.
I jeszcze jedno, czy jest ważny kierunek w którym wybijamy taki sworzeń, w sensie uderzamy od strony zabezpieczenia czy z przeciwnej?