Raczej nie problem okablowania, a samego modułu. Moduł zabezpieczony przed wilgocią, ale nie radykalnie, lakierem pryśnięty. W module niestety jakiś sterownik. Spory kwadraciak lutowany powierzchniowo. Podejrzewam, że jakiś STM, ale nie sprawdzałem, bo nie chciałem zrywać naklejki z wersją z niego. Reszta, to dość prosta elektronika, bez fajerwerków. Przepatrzyłem luty pod mikroskopem i nie znalazłem podejrzanych. Płytka niestety, co najmniej trójwarstwowa, bo widać ścieżki, które nie są dostępne z zewnątrz. W sumie nie mam czasu na błądzenie i szukanie przyczyny, bo zasypany jestem grubą robotą. Słyszałem, że tego typu awarie występują w tych sterownikach (zresztą cała elektryka w N-H jest poniżej wszelkiej krytyki i jest dobrym źródłem zarobku).
Choć teraz mam sterownik oświetlenia zewnętrznego z CASE'a, w którym upaliło się wyjście na koguty. Niestety dwa koguty z żarówkami H1 pokonały złącze. Co ciekawe, to tak samo są tam wyprowadzone lampy halogenowe. Obciążenie złącza modułu można liczyć w ułamkach procenta od jego przeciążenia. Dobrze, że sprzęt ma już ponad 10 lat, to się to wywali i wstawi pancernego Deutsch'a