O czym tylko chcecie
.
17 Maj 2010 12:36
Witam!
możecie mi koledzy jako doświadczeni koparkowcy pomóc w paru ważnych dla mnie kwestiach.pracuje od niedawna na koparce jcb jestem dosyć świeżym operatorem więc moglibyście dać mi jakieś rady?na co zwracać uwage? na co bardzo uważać? i w jakich sytuacjach maszyna może się nam przewrócić?a co do bhp to czego bezwzględnie przestrzegać bo wiadomo że z tym to jest tak że jedne rzeczy się olewa a niektórych pilnuje?
pozdro
17 Maj 2010 13:14
kolego, powinieneś napisać czy chodzi Ci o kop-lad czy o koparkę: jaką - czy mini czy większą, czy koła czy gąsienice, jaka waga, jaki typ pracy: żwirownia, drogówka, sparpówka, kanalizacja......, czy kop-lad: jeśli tak to czy 3cx (małe czy duże koła..) czy 4cx
pozdrawiam
17 Maj 2010 13:39
koparka jednonaczyniowa nazwa-JCB JS 130W kołówka co do roboty to jest to praca przy budowie autostrady:> pozdro
17 Maj 2010 14:01
Podstawa to zapoznaj się z DTR-ką koparki . Kwestie BHP to możesz uzgadniać z kierownikiem budowy, bo powinien być sporządzony Plan Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia (BiOZ). Jak nie jest jakaś odbitką ksero to powinny być tam zaznaczone drogi ewakuacyjne, zasięg pracy dźwigów, opis linii energetycznych itp. I musisz też wyczuć samą maszynę, bo moja kop-łada miła luz przy bananie i na pełnym wysięgu strasznie biła na boki, tak że elewacje i ogrodzenia były zagrożone
Pozdrawiam
17 Maj 2010 17:33
Według mnie pilnować paliwa żeby nie zapowietrzyć maszyny i smarować, reszta przyjdzie z czasem zawsze w nowej robocie trzeba się z miesiąc poprzyglądać jak wygląda robota i się dostosować. Po pewnym czasie będzie tak że przyjeżdżasz na budowę i nie będziesz się musiał pytać co robić tylko wsiadasz i robisz co masz robić.
01 Cze 2010 16:46
no a co z wywróceniem maszyny? zdarzyło wam się to albo byliscie swiadkami?;p
01 Cze 2010 20:34
Mam 27 lat na koparce pracuje 5 lat ale takiego(głupiego) pytania żadnemu znajemomemu nie zadałem
Porażka
03 Cze 2010 12:20
eee a ja własnie niedawno widziałem jak gość prawie mecalaca wywalił bo stabilizatorów zapomniał wyłączyc..:>stąd pytam
03 Cze 2010 13:22
nie tak łatwo wywrocic maszyne, ale jak to mowia dla chcacego nic trudnego, bo wystarczy ze lyzek pzresunieta do boku z pelnym ladunkiem ziemi zbyt szybko skrecisz w ta sama strone,w tedy sie powinienies oprzec nia o ziemie wiec teoretycznie nic nie powinno sie stac..., jeslichodzi o przod, to lyzka z ladunkiem jezdzil w miare nisko przy ziemi.
03 Cze 2010 14:54
Ja miałem kilka sytuacji gdzie chyba blisko byłem wywrotki. Głównie przy niwelowaniu naprawdę nierównego terenu,
Ostatnio jechałem w dość grząskim terenie, takie wielkie hałdy spychałem i w pewnym momencie na jednej z hałd zacząłem się zsuwać bokiem, najgorsze było to że nie wiesz co robić, skręcasz czy próbujesz ruszyć a to powoduje coraz większe przechylenie
Takie akcje wybijają z rutyny i człowiek wie że żyje!
04 Cze 2010 00:12
ostatnio kopałem u gościa (prywatna działka z budującym się domem jednak nie ogrodzona jeszcze) wykop pod zbiornik wody o wymiara mniej więcej 2 metry na szerekość długość i głębokośc no i co z tym wykopem? został tam na mniej więcej dobę zanim przyjechałi kolesie zamontowac i dać tam ten zbiornik a co jakby w między czasie ktoś tam np wpadł? nadmienie że ten wykop był prawie przy samej drodze,czy operator ponosi wtedy jakąś odpowiedzialność? i w jakich sytuacjach my operatorzy ponosimy odpowiedzialność za wykop?
04 Cze 2010 15:57
zlecający ponosi odpowiedzialność. Ale bez przesady, 2 m głębokości to jeszcze nie jest coś specjalnie dużego.
Druga sprawa, kto się szlaja po czyjejś działce, jak bezprawnie to niech wpada, jego problem.
05 Cze 2010 21:18
Z tym szlajaniem to tak nie do końca! Pamiętajcie że prawo mamy chore, jedna z firm u której robiłem około 3 lat temu zostawiła otwarty lecz zabezpieczony wykop tzn. postawili płot wokół tego ale pech chciał że jeden delikwent się wtoczył na zamknięty teren i stoczył się do wykopu no i po długich sądach przegrali
Ja też sądze że jak ktoś u kogoś nieproszony, w dołku będzie to kij mu w odbyt a najlepiej to zasypać
ale problemy mogą być!
05 Cze 2010 22:52
nie zgodzę się, no chyba że firma odpowiadała za zabezpieczenie terenu, lub teren był państwowy.
Jak sobie u mnie na działce wykopię dół, i w nocy złodziej sobie złamie niechcący nogę to mnie pozwie? To napewno tak nie działa.
06 Cze 2010 08:37
Conrad napisał(a):Jak sobie u mnie na działce wykopię dół, i w nocy złodziej sobie złamie niechcący nogę to mnie pozwie? To napewno tak nie działa.
Jak się przewróci na zabawce dziecka i złamie rekę tez może Cię pozwać. Ale to jest jak przyznanie się do włamania, więc wątpię, żeby głupi się znalazł.
06 Cze 2010 20:51
W tym temacie pytamy o rady dotyczące techniki wykonywania robót ziemnych
Masz problem i nie wiesz jak wykonać wykop nie wiesz jak zabrać się do fundamentów pytaj tu !
Ostatnio edytowany przez
mietek, 07 Cze 2010 10:33, edytowano w sumie 1 raz
06 Cze 2010 22:12
Żawsze może powiedzieć że myślał że to znajomego. Więc włamania nie będzie.
I ma prawo pozwać i dostanie odszkodowanie (własciciel zapłaci). Nawet gdyby to było na prywatnym ogródku, podwórku i td.
I na placu budowy też to się tyczy. Skoro jakoś się dostał to widocznie nie był dobrze zabezpieczony.
A ogólnie budowy się ubezpiecza.
Akurat w firmie był jeden przypadek. No i gościu wygrał odszkodowanie.
08 Cze 2010 16:16
Skoro jakoś się dostał to widocznie nie był dobrze zabezpieczony.
Równie dobrze mógł byś powiedzieć że gość wszedł do kojca dla psa i został pogryziony. Odszkodowanie dla pogryzionego, po kojec nie był dobrze zamknięty.
08 Cze 2010 16:40
Conrad napisał(a):Skoro jakoś się dostał to widocznie nie był dobrze zabezpieczony.
Równie dobrze mógł byś powiedzieć że gość wszedł do kojca dla psa i został pogryziony. Odszkodowanie dla pogryzionego, po kojec nie był dobrze zamknięty.
I nie śmiej się tak jest. Jeżeli pogryzł to znaczy że żle wychowany i właściel dostanie po.....
Ba nawet przechodząc blisko połota i jak jakiś zaszczeka moge domagać się odszkodowania jeśli mi się coś stanie.
Takie mamy prawo.
08 Cze 2010 16:53
No nie słyszałem żeby komuś od szczekania się coś stało
Co do kojca, napewno tak nie jest. Jeśli pies jest zamknięty to jest okej. Ale jeśli poszkodowany sam wejdzie do kojca no to sorry ale wątpię w powodzenie takiej rozprawy na korzyść poszkodowanego. Prędzej skończyła by się przymusowym leczeniem w psychiatryku.
Powered by phpBB © phpBB Group.
phpBB Mobile / SEO by Artodia.