...ale w mych rejonach,a jest to podbeskidzie,z chwila zdobywania doswiadczenia na koparko-ladowarkach,koparkach III i II klasy i rzecz jasna-uprawnien,jest tak,ze ciagle pod operatorem ktos dolki kopie,aby swa pozycje w pracy wzmocnic,bo moze ma jakies kompleksy,albo ktos majacy zaufanie szefa wykrzystuje swa pozycje,by leczyc swe kompleksy i jakby tego bylo malo,praca jest w wiekszosci przypadkow co najwyzej na umowe-zlecenie,a stawki to 8-15zl za godzine.Przy czym,im wyzsza stawka,tym mniej Cie szanuja,bo jak udalem sie pracowac za 15zl na godzine,to dwoch najdluzej pracujacych robotnikow niewykwalifikowanych chlalo wodke,a jak juz sobie popili,to zaczeli sie wymadrzac na temat pracy na sprzecie,i zaczely sie klotnie,ze tak sie nie robi,bo... ( w apogeum zlosci jeden i drugi wsiadli do maszyny i postracali wszystkie palety z kostka i obrzezami,nie piszac o tym,ze wczesniej sugerowany przez nich sposob plantowania w zageszczonym gruncie dotyczyl urabiania w luznym,drobnym i sypkim materiale,bo najpierw plantowalem).Jak zas pracowalem za niecale 8zl na godzine,to mialem jakas tam umowe,ubzpieczenie i w sumie po 3 miesiacach juz tworzylem zgrany zespol(...a to jakies fuchy robilem i z chlopakami dzielilem sie),bo do tego czasu musialem oswajac sie i praktycznie od nowa uczyc sie roboty koparko-ladowarka ,bo na starego OSTRÓWKA mnie rzucili,na ktorym pracy unikali inni operatorzy,ale jak dobiegala zima,pozwalniali wszystkich niezatrudnionych na umowe o prace - szef nawet dziwil sie,ze wzialem urlop wychowawczy z pracy w magazynie,aby robic "w zimnym" na koparce,jak w magazynie pewna posada, "w cieplym".Wystawil mi papier,ze zdobylem wymagane doswiadczenie i zrobilem uprawnienia na koparki II kl.
Teraz zbieram rozne oferty pracy na koparce i 100% to praca w innym wojewodztwie,nawet nie delegacja (jakas kopalnia kruszywa,jakas bocznica kolejowa,jakies roboty przy autostradach).Raz np. zadzwonili do mnie z pewnej firmy od kanalizacji i zaproponowali prace na samozatrudnieniu (podkreslali,ze jestem kandydatem nr 1,ale musze na samozatrudnieniu pracowac,bo nawet to korzystne dla mnie bardziej niz praca na etacie u nich).Po tygodniu zadzwonili i uslyszeli ode mnie,ze jednak samozatrudnienie odpada,to z miejsca nr 1 w kandydaturze spadlem chyba na margines
.
...no i takie sa to warunki pracy,oferty itp.,wiec jak czytam o pracy chlopakow z innych wojewodztw,to mysle sobie,ze na podbeskidziu,slasku to chyba za duzo sprzetu w stosunku do ofert rynku budowlanego.
Narazie wracam do magazyny i ciekawe jest to,ze szef wzial pod uwage moje doswiadczenie nie tylko w pracy w magazynie,ale tez w pracy na koparkach.
Ciekawe dlaczego?
[ Dodano: Pon Mar 01, 2010 6:18 pm ]"Dla mnie najwieksza radością jest jak wstaje o 5 rano pije kawke i wyruszam na nowe wyzwanie gdzie kierownik myśli ze jest to nie wykonalne a my z ekipą fajnych ludzi udowadniamy ze nie ma rzeczy nie możliwych gdzie ktoś patrzy na twoja robote z podziwem i szacunkiem i mówi magiczne słowa ten synek to sie chyba urodził w tej maszynie" - dla mnie to byla norma,bo zawsze - jak pamietam dobrze - kazali robic i dziwne rzeczy,wiec nie bylo klopotu jechac na najem lub fuche i robic wg uznania zleceniodawcy