11 Sie 2009 14:08
11 Sie 2009 16:50
11 Sie 2009 20:25
11 Sie 2009 22:58
CEZAR napisał(a):witam , ktoregos z ostatnich dni , upewniajac sie czlowieka prowadzacego budowe czy zadnej instalacji nie ma w ziemi przeciolem kabel ok 110 000 volt, ktory byl w dodatku na glebokoscii ok 60 cm ... poczatkowo mysalem ze rozwalilem poniemiecka bombe ogien na 3 metry kupa dymu i strachu, konsekfencji finansowych nie mam zadnych ... ale ku..wa pytalem barana czy widzial plany:/ stad mam mam pytanie czy slyszeliscie moze o wypadkach zwiazanych z przeciaecim kabla wysokiego napiecia???? konkretnie czy operator jest calkowicie bezpieczny w takich przypadkach w maszynie?
niby koparka na oponach ale czy jest fizycznie mozliwe porazenie lub zabicie proadem?
11 Sie 2009 23:19
12 Sie 2009 17:15
12 Sie 2009 18:47
12 Sie 2009 20:41
12 Sie 2009 21:44
Miałem kiedyś taki sam przypadek przy 50 000V,2 i 3-cie wybuchy to automatyczne załaczenie głównych bezpieczników.Także wyszedłem z maszyny bo myślałem że mina a kabel był pod karpą drzewa które wyrywaliśmy.Łyżke nadpaliło a ja dzięki Bogu żyję.A najlepiej jest odjechać maszyna i dopiero wyjść-a jeszcze lepiej nie trafiać na takie gó...no lycha cala czarna , z maszyny wyszedlem bo myslalem ze to poniemiecki niewypal byl:)( ... ps dzieki za rade - teraz napewno bym nie wyszedl:) ) no ale nie podchodzilem do wykopu , kiedy ziemia sie obsunela wybuchlo 2gi raz, przyjechal typ z energetyki zrobil ogledziny twierdzac ze juz prad odlaczony , zdazyl wsiasc do auta i je..ło 3 raz :O sami ku..wa nie wiedza co tam maja:/ no ale naszczescie nikomu sie nic nie stalo
14 Sie 2009 21:50
06 Wrz 2009 15:52
24 Wrz 2009 16:30
11 Paź 2009 08:16
11 Paź 2009 11:06