Bez uprawnień na zamkniętym terenie?

[rudesmen]

Witam, mam takie pytanko, może ktoś się orientuje. Skończyłem kurs na koparkę dwudrożną, ale nie miałem jeszcze egzaminu z przyczyn wiadomych. Czy istnieje możliwość pracy ma zamkniętym torowisku, dodam że w okolicach miejsca pracy nie ma żadnego ruchu pociągów. Gdzieś słyszałem, że można, ale wolałbym się upewnić, wiecie pewnie jak niektórzy "behapowcy" podchodzą do tego.
Z góry dzięki za odpowiedź.

Kurs skończyłeś, ale egzamin potwierdzi czy potrafisz pracować na takich maszynach.
Żaden uczciwie pracujący bhpowiec nie dopuści do takiej sytuacji.

Formalnie nie masz uprawnień. Żaden normalny BHPowiec lub przełożony nie powinien dopuścić Cię do pracy, w razie wypadku to on będzie miał od prokuratora zarzuty.

Jak by Ci pracodawca dał papier że zleca Ci pracę będąc świadomym że nie masz faktycznie uprawnień to wtedy.. Ale nikt by nie ukręcił bara na własne dupsko.

Równie dobrze pracodawca może podpisać oświadczenie o treści "jestem idiotą i chcę iść do więzienia na 3 lata".
Kolego, nie pisz głupot.
Dopuszczenie do pracy osoby bez uprawnień to odpowiedzialność z art. 220 kk w związku z art. 237(3) par. 1 kp.

A ja nie twierdze ze coś takiego jest legalne

Zrobisz robotę na czarno a gość ci nie zapłaci i nic mu nie zrobisz bo nie miałeś prawa pracować bez uprawnień.

Oczywiście. Ja jedynie polemizuje także spokojnie. Chodzi zwyczajnie o sytuacje w której ktoś Ci zleca pracę która nie jest zgoda z przepisami. Typu np praca na rusztowaniu bez uprawnień wysokościowych.. Niby nie zgodne z przepisami ale nie jedno krotnie się można z tym spotkać.. Nie potrzebne oburzenie z Waszej strony koledzy

Koledzy, tutaj tak na prawdę są przynajmniej 3 problemy. Pierwszy to przepisy prawa pracy - konsekwencją może być mandat. Drugi, o wiele bardziej poważny problem to odpowiedzialność karna w razie wypadku. W przypadku uszczerbku na zdrowiu dopuszczający do pracy nie wybroni się, chyba że operator pokazał mu fałszywe dokumenty. Trzeci - i chyba najmniej oczywisty problem - to brak ubezpieczenia. Jeśli praca wykonywana jest przez operatora bez uprawnień to praktycznie każde TU traktuje to jako podstawę do odmowy wypłaty ewentualnego odszkodowania. I wtedy odpowiada albo pracodawca albo pracownik. Dlatego napisałem, że żaden normalny BHPowiec albo zarządzający firmą nie dopuści do pracy osoby bez uprawnień.

Koledzy, tutaj tak na prawdę są przynajmniej 3 problemy. Pierwszy to przepisy prawa pracy - konsekwencją może być mandat. Drugi, o wiele bardziej poważny problem to odpowiedzialność karna w razie wypadku. W przypadku uszczerbku na zdrowiu dopuszczający do pracy nie wybroni się, chyba że operator pokazał mu fałszywe dokumenty. Trzeci - i chyba najmniej oczywisty problem - to brak ubezpieczenia. Jeśli praca wykonywana jest przez operatora bez uprawnień to praktycznie każde TU traktuje to jako podstawę do odmowy wypłaty ewentualnego odszkodowania. I wtedy odpowiada albo pracodawca albo pracownik. Dlatego napisałem, że żaden normalny BHPowiec albo zarządzający firmą nie dopuści do pracy osoby bez uprawnień.

No i puenta piękna
Wszystko zawsze rozbija się o pieniądze i odpowiedzialność, na swoim możesz się "bawić" choć też nie zawsze :p na cudzym tylko z papierem.

Skoro nie masz uprawnień to myślę, że odpowiedź wydaje się oczywista