Motocykliści

CBR słaba, tz z dołu się dusiła, a kawasaki nie dusi się w dolnych obrotach, na modlin nie wiem narazie jestem w ANGLI, ale pewnie za 2 tyg bede już w POLSCE więc co weekend tam jeżdżę

[mechanior]

no i zaliczyłem za pierwszym podejściem egzamin na A
koledzy zwyzywali mnie od dziobaków i kujonów... co prawda śmigałem kilka lat bez
papiera, ale teraz jakoś powaga wieku zaczyna krępować, w sumie lepiej późno niż później
teraz szukam jakiegoś fajnego V-TWIN... może Warriora albo Intrudera...

polecam INTRUDERA 1800 a tu filmik z treningów i intruder też był katowany
http://www.youtube.com/watch?v=aERTJ4vC ... re=related

noi moj filmik http://www.youtube.com/watch?v=OXcLqAO2bNU

Mechanior i co w końcu w garażu stanęło ?
Temat z przed 3 lat , a ja ciągle na tym samym . Mało teraz jeżdżę więc szkoda sprzedawać motocykla z małym przebiegiem

[mechanior]

w garażu stoją gadziny
Grizzly 660, Grizzly 700, Access 300
motocykli nie mam, ale strasznie misie podoba Warrior... marzenia to dobra rzecz...

no patrz... pisałem o tym wyżej

Warrior ma mocny silnik (dużooo momentu) ale trakcja zależy co kto lubi .
Jeśli to marzenie ,to trzeba spełnić żeby nie mieć wyrzutów że się czegoś nie spróbowało.
Wcześniej pisałeś, że po głowie chodzi Ci cross , też fajna sprawa , coś w stylu jest ryzyko jest zabawa (wiem już coś na ten temat )
A masz czas na quady (i to trzy) , zapuszczasz się w jakiś cięższy teren?

Przyznawać się, kto jeszcze jeździ na moto , nie wierzę że reszta to już tylko sami rozsądni

[Jarewa]

Ja jeździłem ale skończyłem z tym :p co prawda nie jeździłem super motocyklami ale zaczynałem jako gówniarz 10lat tak było kiedyś bo patrząc się na dzisiejsze czasy to już norma że 12latek jeździ. Ale liczę że jeszcze wrócę.

Ale liczę że jeszcze wrócę.

Jarewa nie licz zbyt długo, bo czas działa na Twoją niekorzyść
Ja też zaczynałem wcześnie, w wieku 8 lat na ojca komarku, kiedyś ruch był o wiele mniejszy więc jakoś bez urazowo się zaczęło.

[Jarewa]

Kobieta nie pozwala bo widziała to i owo.

Jak wszystko , tak i motocykle mają swych zwolenników i przeciwników ,
ale kobiety jeszcze nie rządzą światem.
Mojej zonie przyszło kiedyś odbierać ze szpitala moje ubrania w czarnej torbie(trochę źle się kojarzy) , po wypadku na moto .
Pogadała , ja z pokorą wysłuchałem no ale ale życie było by zbyt ubogie , dalej jeżdżę i nie robię tego nikomu na przekór.
Nikogo też nie namawiam do jazdy na moto , każdy powinien wiedzieć sam co chce robić
Jak to ktoś powiedział , motocykle są niezwykłe ale i niebezpieczne.

[kysa]

Fajnie, że odświeżyliście
To i ja się pochwalę, po trzech sezonach, poczciwego gsa zastąpiła Honda VTR 1000.

Ale liczę że jeszcze wrócę.

Za moich młodych lat,a było to ponad ćwierć wieku temu ujeżdżałem nasze polskie rumaki: SHL 175 i WSK 175. Z tamtych lat pozostała mi WSK 125
Po wielu latach jazdy samochodem, nie znikła iskra nadziei o powrocie do dwukołowych bestii
W 2010 roku kupiłem BMW R 1150 RT, którym przejechałem w tym roku ponad 5000 km

Kobieta nie pozwala

Rozumiem Cię nie każda kobieta lubi taką formę spędzania czasu. Moja żona jeździ od prawie tylu lat co ja. Teraz jednak woli być pasażerem i towarzyszyć mi w podróżach.

[grzegorz200]

...echhh...dwa kółka....zaczynałem od simsona z pedałami...potem był junak, i chyba z 5 wsk..a teraz jeżdżę ruskim bokserem z napędem na kosz, ale to chyba z zamiłowania do terenowych maszyn typu koparki i ciągniki ....jakis czas temu chodziło mi po głowie zakup jakiegoś ścigacza, ale to chyba dla mnie za szybkie ...

poczciwego gsa zastąpiła Honda VTR 1000.

No to niezły awans , jakie wrażenia po przesiadce ?
V2 ma coś w sobie chyba potwierdzisz i ja raczej już nie zamienię na R4.

jakis czas temu chodziło mi po głowie zakup jakiegoś ścigacza, ale to chyba dla mnie za szybkie ...

Przecież nikt nie zmusza do tego żeby od razu wykorzystywać cały potencjał motocykla, kup jakiegoś nakeda .
A rusek z koszem też fajna sprawa , jeśli ktoś lubi przy tym dłubać bo niezawodność nie jest jego najmocniejszą stroną

[kysa]

motodarek, wrażenia po przesiadce są nieziemskie
Ogólnie motorek nie jest taki straszny jak go opisują, bardzo płynnie oddaje moc, super hamulce no i ten dzwięk V2
Jedyne co mi na początku przeszkadzało to silne hamowanie silnikiem ale teraz to już tylko zaleta
A i chciałbym rozwiać mit o spalaniu powyżej 10l, u mnie wychodzi 6,5 - 8l a powoli to ja nie jeżdżę.

byly komarki,wfm,shl,mz251... jest avo425 z sentymentu do staroci i yamaha v-star1100 silverado z wygody

[mechanior]

no proszę jak pięknie się temat odświeżył
kysa gratuluję VTRa miałem kiedyś dawno okazję kupić VFR 800 ale stchórzyłem, a brat miał starą 400tkę VF na której zaliczyłem idiotycznego szlifa, żona się na mnie wyżywała zlewając moje rany obficie wodą utlenioną bez reakcji na moje krzyki, do dzisiaj pozostały mi tzw "żwirowe tatuaże" na kolanach i łokciach... ale wraz z nimi zachowałem respekt i nieustającą miłość do 2 kółek
Vki mają zupełnie inną kulturę pracy, niespotykany klang i ogólnie to wszystko mi się bardzo podoba
nie pociąga mnie "szlifowanie podnóżków" i "winkle", to już nie ten wiek , na rasowej rzędówce brzuch przeszkadza w położeniu się na baku więc... jak już kiedyś napisałem marzy mi się Warrior albo Intruder, niestety V-max lub MT01 są poza zasięgiem...

dyskusje na temat spalania motocykli są dla mnie śmieszne, to przecież rozrywka, rodzaj sportu a raczej rekreacji czy hobby, kije do golfa kosztują majątek ale kto z golfistów rozważa ich zakup w hipermarkecie ?? dobre wino czy whiskey też kosztują, kupujesz je dla przyjemności, w końcu tak samo dobrze można zjeść hamburgera z McD, ochlać się wódą z Biedronki jak jechać z kobietą na romantyczną przejażdżkę albo piknik czy wycieczkę poza miasto autobusem komunikacji miejskiej za cenę 2 biletów...

btw, quady spalają chyba ze 20L paliwa albo i więcej na godzinę szalonej i dynamicznej uciechy, nie wiem dokładnie bo nigdy tego nie liczyłem... po prostu jak jadę w góry to tankuje do pełna i zabieram ze sobą 2x10L , jak się spokojnie przemieszczasz zabezpiecza to weekend spacerowania ale wystarczy trochę "odkręcić" czy pobrodzić w błotku albo potrenować do najbliższego DAKARu i kreski na wyświetlaczu zaczynają gdzieś w niewyjaśniony sposób umykać...
nie wspomnę o cenach części... na szczęście prowadzę serwis więc z naprawami dajemy sobie radę sami, nawet przez chwilę prowadziliśmy serwis quadów, do dzisiaj pozostało mi kilku klientów...

no aż miło poczytać w zimowy wieczór o wyczynach braci motocyklowej i nie tylko ja również po nastu latach rozłąki z dwoma kółkami znów jestem właścicielem pięknej Hanki VT1100

[mechanior]

gratuluję, do zobaczenia w okolicy

wy lubicie szosowki mechanior quadami sie bawi i ja w tym kierunku tez kieruje swoje hobby. Kiedys jezdzilem na yamaha yz 450f 4bigowa moc piekielna. Pozniej choroba borelioza spowodowana przez kleszcza nie pozwolila na dalsza jazde i musialem sprzedac, Ale mi sie marzy powrot do tego sportu, zobaczymy co przyniesie rok 2012. Jeszcze do tego kop-lad jest to marzy sie tor z przeszkodami, taki jak byl na ostatnich zawodach w Lodzi Atlas arena ktore sie odbywaly 10.12.2011r. polecam kazdemy super sprawa