Forum maszyny budowlane - kopaczka.pl

Witka.

W sumie to nie mamy kącika ogólno-technicznego, ale tutaj sporo mądrych głów zagląda to pisze tutaj.

Mam szybkozłącze hydrauliczne Miller z siłownikiem dwukierunkowego działania. Chcę to ożenić z moją 3CX. Niestety wg producenta do mojej maszyny nie występuje oryginalna instalacja.

Znalazłem serwisówkę z Millera odnośnie montazu szybkozłącz hydraulicznych ale jest ona oparta o dużą gąskę, natomiast w koparkoładowarce hydraulika jest odrobine "uboższa". Generalnie to mamy sobie rozdzielacz sterowany elektrycznie, zasilanie podebrane jest spod kontrolki wysokiego ciśnienia hydrauliki, wolny splyw do zbiornika i dwa przewody do siłownika złaczki.

W mojej maszynie mam też kontrolkę przy pompie więc mogłbym z tego miejsca podebrać zasilanie, wolny powrót do zbiornika można też zrobić bez problemu, jednak zastanawia mnie dwie rzeczy:
- maksymalne ciśnienie pracy siłownika złączki jest okreslone na jakimś poziomie, maszyna ma swoje ciśnienie, czy trzeba stosować jakiś zawór przelewowy żeby nie wywalic zaraz uszczelnień na siłowniku? rozumiem że na siłowniku jest cały czas ciśnienie żeby złacze ciągle się domykało kasując niejako luz
- skoro cisnienie mamy cały czas a rozdzielacz powoduje jedynie zmiane kierunku co się przekłada na ruch siłownika w jedną i drugą stronę to po co przy oryginalnej istalacji mamy ruch jeszcze rozdzielaczem od otwierania i zamykania łyżki?

Oryginalna instalacja ma po ramieniu poprowadzone tylko zasilanie, powrót jest wpięty do przewodu od siłownika od zamykania łyżki, jak to działa?

Ja mam w gąsce złącze Millera tak jak piszesz ciśnienie jest cały czas i to spore ,niekiedy sie wygłupiam i wsadzam tam klocki do zgniecenia ,cisnienie jest stale na zamknieciu i na otwarciu (wiem to bo poszly mi już oba przewody)cisnienie tworzy sie przez zadziałanie dzojem ,wtedy dopiero zamyka lub otwiera .Samo naciśnięcie przyciskow(sa dwa dla bezpieczeństwa)nie otwiera lub zamyka szybkozłącza ,trzeba ruchem dzoja wytworzyc cisnienie wtedy dopiero zaczyna coś sie dziać ,to chyba odpowiedz na twoje pytanie .U mnie biegna po ramieniu dwa przewody do komory z pompami .

Ciekawi mnie własnie dalczego, skoro teoretycznie mamy cały czas ciśnienie to nic nie dzieje się ze złączem mimo włączenia włącznikiem az do momentu ruszenia dzojem.

Ponadto mnie własnie trochę ogranicza miejsce na poprowadzenie przewodów i ciekawi mnie własnie ta opcja na powrót poprzez istniejące przewody.

Masz pompę wielotloczkową wiec bez obciążenia nie daje ona za wiele od siebie zadajesz funkcje LS zwiększa wydatek i wtedy się otwiera czy zamyka.

No tak ale to w duzej maszynie, tutaj mamy u mnie do czynienia z pompa zebata tak wiec nawet na wolnych obrotach jakis wydatek jest.

Panowie i co nikt nic nie doda wiecej do tematu?

Hipo napisał(a):Ciekawi mnie własnie dalczego, skoro teoretycznie mamy cały czas ciśnienie to nic nie dzieje się ze złączem mimo włączenia włącznikiem az do momentu ruszenia dzojem.

Bo ciśnienie w układzie jest dopiero wtedy gdy zadziałamy jakąś funkcją , gdy nie działa żadna funkcja olej swobodnie czmycha do przelewu . Ja do szybkozłącza próbowałbym wziąć zasilanie od hydroklap , na moment zmiany łyżki ,jak by były rozblokowane to myślę że nie przeszkadzało by to bardzo .

Grześ napisał(a):

Hipo napisał(a):Ciekawi mnie własnie dalczego, skoro teoretycznie mamy cały czas ciśnienie to nic nie dzieje się ze złączem mimo włączenia włącznikiem az do momentu ruszenia dzojem.

Bo ciśnienie w układzie jest dopiero wtedy gdy zadziałamy jakąś funkcją , gdy nie działa żadna funkcja olej swobodnie czmycha do przelewu . Ja do szybkozłącza próbowałbym wziąć zasilanie od hydroklap , na moment zmiany łyżki ,jak by były rozblokowane to myślę że nie przeszkadzało by to bardzo .

Oryginalnie napewno jest powiązane z hydroklapami bo nawet w książce pisze o przycisku od hydroklap.

Mamy schemat jak w załaczniku, tak jest oryginalnie w dużych koparkach. Teraz to trzeba dopasować do koparko-ładowarki.
Zasilanie można podebrać z hydroklap czy też z kontrolki na pompie, zastanawia mnie tylko jak zrobić tak żeby wykorzystać na powrót przewód do siłownika od zamynia łyżki. Nie ukrywam że zależy mi na tym żeby uproscić maksymalnie instalacje na ramieniu bo po prostu w koparkoładowarce nie ma miejsca na tyle przewodów.

Zasilanie może być całkowicie z siłownika łyżki, ale musiał by być na ramieniu elektrozawór odcinający OTWIERANIE złącza - wtedy przy każdym zamykaniu łyżki domykał byś szybkozłącze, a odblokowanie, wymagało by uruchomienia elektrozaworu i użycie funkcji otwierania łyżki W tańszej wersji zamiast elektrozaworu może to być zwykły zawór do hydrauliki z wajchą - ale to się mija z celem, musiał byś się fatygować z kabiny do ramienia, dwa razy

Z domykania lyzki raczej zasilanie nie wchodzi w gre bo cisnienie powinno utrzymywac sie stale, takie luzowanie i domykanie ciagle nie bedzie za dobre dla trwalosci zlaczki. Poza tym z zamykania lyzki mam juz podebrane zasilanie do skosowania skarpowki wiec nie ma miejsca na ramieniu na kolejny zawor.

W dużych koparkach, tak właśnie jest. Ciśnienie na szybkozłączu = aktualne ciśnienie hydrauliki

Jest zawór zwrotny, zapobiegający niekontrolowanemu nadmiernemu luzowaniu

Działa to na podobnej zasadzie jak hydroklapy w kop - ład

Mysle to zrobic tak: dac rozdzielacz dwupozycyjny sterowany elektrycznie i do tego zawor przelewowy ustawiony na jakies 160bar bo nie ma chyba sensu ladowania wyzszego cisnienia w zlaczke. Zasilanie podbiore z kontrolki cisnienia przy pompie jak w duzych koparkach i tyle. Trzeba będzie jakos upchac jeszcze te dwa dodatkowe wezyki i tyle.

To jest najlepsza i najbezpieczniejsza opcja - zaplanuj jeszcze zawór odcinający - w razie jak byś przypadkowo całkiem upierdzielił wężyk to odpalenie silnika = lejący się olej = wypompowanie zbiornika w kilka minut = brak możliwości powrotu do bazy na kołach... :( :(

Jeszcze dorzucam serwisówke montażową do orygi złączki