Samowolka bud-staw, troche drzewek i policja

[rudesmen]

Witam. Znalazłem się troche w niezręcznej sytuacji, od jakiegoś czasu gdy niema roboty szef wymyśla różnego rodzaju bzdury. Pewnego dnia wpadł na pomysł że wykopiemy staw za domem jego mamy i tak co jakiś czas się tam wpadało na pare godzin i kopało. W sumie początkowo byłem pewien że to jest jego działka, ale okazało się że to teren miasta. Przez ten czas, chłopaki powycinali troche drzewek no i ja wykopałem dziurke spokojnie na cztery tiry biedronki . Kilka dni temu glaskam sobie sam, aż tu nagle policjant ze strażą miejską i pierwsze co to co pan tu robi (glupa udalem że głaskam i pierwszy dzien w pracy) i gdzie pan R. czyli znają już go. Najfajniejsze to że teraz mój chlebodawca kombinuje tak że to moja maszyna, użyczona mi lub ja po prostu jechałem i jakiś gość mnie po prostu zaczepił przypadkowo by podjechać i pogłaskac. Dodam że żadnej umowy z nim nie mam i dodatkowo jestem na zasiłku. Ktoś był może w podobnej sytuacji kiedy szef, czy najemca wpieprzył na podobną mine?

[manius]

pierwsze to trochę Twój błąd, że bez umowy wsiadłeś na czyjąś maszynę i z tego co piszesz to już od dłuższego czasu. a nie pomyślałeś, ze nawet jadąc drogą, mając stłuczkę, byłbyś w czarnej d...e. Znając życie to szef Ci coś obieca żebyś to wziął na siebie, a potem się wszystkiego wyprze. caly staw jest na terenie miasta czy tylko kawałek łapie? jeśli tylko trochę łapie to może uda się jakos załagodzić, ale i tak może być cięzko, bo ile sie nie mylę to oficjalnie robiąc staw to trzeba mieć pozwolenie.

[Coval]

A drzewka jaką miały średnicę?

No, drzewka na pewno przekraczały średnice. Co do działki to w całości należy do miasta. Jaki człowiek głupi jest, mimo 12letniego niemałego doświadczenia w tej branży. Nie wiem jak wybrnąć z tego, zbytnio nie chce z nim zadzierać, a z drugiej strony przecież nie wezme wszystkiego na siebie, oraz chyba nikt w to nie uwierzy ze to pan heniek mnie zaczepił pod sklepem by mu tam coś porównać. Tak poza tym, to aż za dobrze mi ten krętacz płaci i dlatego w sumie siedze u niego. Dziś na kop. ladowarce ciezko dobrze ponad 4ke zarobić. Co do drzewek to nikt mnie nie złapał na wycince, zresztą poza dżojstikami to ja nie wiem czy umiałbym piłe w ogóle trzymać

[manius]

4 na kop-ład, to przyznam CI szczerze że masz lepsze zarobki niż niektórzy na II klasie.i coś średnio to wychodzi skoro nawet ubezpieczenia nie masz , a uprawnienia przynajmniej posiadasz? bo jak zaczną grzebać to przepatrzą wszystko.

Tak,ale wiesz zaco tą 4ke mam?Jak chyba nigdy niepowiedziałem nikomu że tego się nie da zrobić. Ubezpieczenie mam u nierobów i prywatne Uprawnienia posiadam,od 2001 roku, i nie tylko na kop.ładowarki.Ale głównie interesuje mnie jak najlepiej wybrnąć z tej sytuacji,bo z jednej strony szkoda mi stracić w miare fajnych pieniędzy. A dziś jak słysze o stawkach to się aż płakać chce,12,13,14 i to zazwyczaj brutto.I nieważne jest doświadczenie,kopie to kopie

[Dj_Francuz]

dumper123456, słuchaj jak masz zamiar debatować głównie o swoich zarobkach a nie o problemie który poruszyłeś w tym temacie to zastanów się bo ja mogę temat zamknąć robisz straszny OT

Sory,jakoś tak przypadkowo wyskoczone zostało poza temat.

Ciekawe jak sytuacja nabierze tempa w najbliższych dniach.Ale już jestem prawie pewnien że ten co mnie tam wysłał będzie kombinował że samowolnie tam pojechałem bez jego wiedzy.Mam dylemat czy walnąć już robote i zostawić go na lodzie,czy jeszcze poczekać kilka dni na przebieg wydażeń.

[MARIO/MECALAC]

weź dyktafon i go podpuść tak by wyraźnie powiedział że on Ci tam kazał robić

[manius]

z tym dyktafonem to niezły pomysł, jeśli teraz z dezerterujesz to tym bardziej będziesz podejrzany,bo i tak pewnie Cie już spisali. Stary na pewno się wyprze, i nie zdziwiłbym się gdyby powiedział że sam chciałeś staw za jego domem na własne potrzeby.
to że nikomu nie powiedziałeś że się nie da,to co takiego robiłeś, jeździłeś na dwóch kołach, wyrywałeś całe dęby na raz,robiłeś po nocach do świateł,jeżdziłeś przez przesmyki 2 metrowe,kop-ład też ma ograniczone możliwości,więc nie rozumiem co takiego niemożliwego robiłeś, też jeżdzę po ludziach i teraz nic nie jest w stanie mnie zadziwić,ani zaskoczyć,ani że czegoś się nie da, wszystko się da tylko sposobem i na spokojnie.ot co

Dzięki za podpowiedzi,dziś napewno znajde moment by go nagrać.A jest napewno zdolny do tego co tu kolega wymienił.Nie, po nocach nikt nierobił,drzew również maszyną niewyrywałem,były cięte,a na wycince mnie nikt niezłapał(trzeba umieć piłe trzymać ).ale kto wie jak sprawa się rozwinie i czy jako jednej osobie złapanej nieprzypiszą wszystkiego.A codo rzeczy niemzliwych to ujołem to ogólnikowo,bo niebrakuje operatorów tylko z książeczką Ale z drugiej strony ,to podejrzewam że chcą go itak udupić,bo to taki cwaniaczek lokalny,już natym terenie kiedyś uprawaiał samowole,ale to bez mojej obecności.I pierwsze co to gliniarz zapytał się o niego.Więc może łatwiej było by mi się mimo wszystko wytłumaczyć.Narazie czekam na wezwanie,które napewno jest nieuniknione.

chłopie dobrze płaci za roboto, to wie jaką robisz prace. Ty też powinieneś wiedzieć za co taka wysoka kasa. Na zwykłych budowach on by tyle nie zarobił, więc kombinuje, Tobie też sporo płaci, więc dzieli się tym. Jak się wali to każdy zwala wszystko na tego co jest na samym końcu, bo in najmniejsze koszty poniesie. Jak złapiesz na niego haczyk to zwalaj na kowalskiego z pod sklepu, a podejrzewam, że jak on się wybroni, a ty udupisz to i tak będziesz miał z nawiązką.

[biedron]

Sprawa może być z gatunku tych bardzo długo ciągnących się gdzieś po organach ścigania, natomiast czy bezpośrednio Ty dostaniesz po łapach to szczerze wątpię. Nawet jeżeli nie masz kwita z kolesiem, to pamiętaj że w Polskim prawie istnieje instytucja umowy ustnej, zaś wspomniany szef wysyłając Cię z maszyną do wykonywania takiej a takiej pracy bierze za Ciebie i za Twoje czyny pełną odpowiedzialność jako podmiot prowadzący działalność. Co do udowodnienia przed organami ścigania że jesteś pracownikiem tego Pana - nic prostszego, zbierasz kilku świadków - niekoniecznie z firmy tego jegomościa, bo pewnie nie będą chcieli zeznawać, ale ktoś z innych firm pracujących na tych samych budowach z pewnością poświadczy, że Wasza współpraca miała charakter stały od dłuższego czasu. Nie ma się co na zapas nerwować. Swoją drogą nawet takie pieniądze nie są warte braku kwita i tego całego ambarasu, jaki tutaj opisujesz.

I nieważne jest doświadczenie,kopie to kopie

fajnie by było jakby tak było a niestety stawka 12 zł brutto a 10 lat doświadczenia wymagane, jak mówił czaki , ostatnio znalazłem facia co dawał 8 zł netto na dzieło zleceniu , i pisało że kl 3 na koparkę starczy mówie no przy takiej kasie to pewno nic nie wymaga , przecież to prawie najniższa na smieciowej umowie , dzwonie mówie że zero doświadczenia a on że nie w grę nie wchodzi osoba bez doświadczenia

i wiszą takie ogłoszenia po pół roku , mija sezon a dalej aktualne , chyba sami robią na tych koparkach za taką kasę

a kumpel dobry operator z koparka kl 2 mówi że za 12 netto to pójdzie robić jak nie będzie miał co jeść, sporo dobrych podobno wyjechało miejmy nadzieje że w tym fachu nie wejdą ukraińcy i za rok czy 2 będą większe szanse na start dla młodych bo nie będzie komu robić za darmo

no ale to taki offtopic

a kase miałeś dobrą ale dla mnie co byś nie zrobił to koniec -weźmiesz wszystko na klatę to dowalą ci kosmiczną karę za staw nie na swoim terenie i bez zezwolenia , nie wypłacisz się , a jak odbijesz piłeczkę do niego to cię wyrzuci.....

[czaki]

Choć stawki są różne i spora jest ich rozpiętość,to na pewno lecą
Teraz często się zdarza,że np. na ładowarce kl.2,spycharce kl.2 masz niecałe 10zł/h,i nie robisz cały czas jako operator.