podniesienie wód gruntowych

Witam!

Sprawa jest następująca. Od tych p..... przemiłych opadów deszczu podniosła mi się woda gruntowa na żwirowni o 1,5 metra i zalała złoże które chciałem kopać koparką z wody. Fakt że nie zalała dużo, ze 0,8 hektara ale pokłady są całkiem ciekawe, gruba pospółka. Orientujecie się czym to najlepiej wydobyć teraz? Nie ciśnie mnie na teraz, ale chciałbym miec jakiś ogląd sytuacji, najpierw muszę wybrać wszystko ze ściany znad lustra wody gruntowej.
Pozdrawiam:)

[+]
zastanawiałem się nad koparką linowa na pontonie, ale nie wiem jak to się sprawuje... na domiar złego musiałbym to dwa razy rzucac bo od stawik ma szerokosc 70 :/

Rejestracja: 05 Mar 2009 22:55

Masz 3 opcje: linówka, long reach, refuler. Najtaniej chyba wyjdzie linówka.

Refuler odpada, bo musi mieć najpierw odpowiednio głęboko wybrane, żeby mógł jak pływać.
Wysięg można dokupić, w Polsce południowej jest firma / są firmy co robią dobrze i tanio (ja znam tylko 1 sprawdzoną, ale pewnie jest ich więcej), a z tyłu jakaś przeciwwaga, ale trzeba mieć te minimum 22 - 25 ton, a najlepiej 30t+
Albo poczekać, teraz cały miesiąc ma być sucho to woda sama opadnie.

Może nabić 2 lub 3 pompy głębinowe, poczekać tydzień i można kopać.

Postawiłem rok temu dużą pompę szlamówkę i chodziła 2 tygodnie non stop i usunęła z pół metra wody ale jak nadeszły deszcze to na nowo powróciła do stanu poprzedniego. Przyznam że w ciągu roku opadła sama z siebie te 30 cm ale wciąż te 1,5 metra gdzieniegdzie jest wody.
jak sie sprawuja linowki Takraf rdk300? jak maja wysieg 28 metrów to ile wyciągna z wody stojąc koparka najbliżej obsuwającego sie materiału?

Linówka pozostaje, ewentualnie w połączeniu z jakąś liną pomocniczą zakotwiczoną na drugim brzegu, wtedy ciągniesz od brzegu do brzegu i bardzo głęboko się daje wybierać materiał tylko że urząd górniczy potrafi się czepić do tego sposobu eksploatacji, po prostu sprawdzają głębokość na jaką wybierasz złoże.

Trzeba zapewne ubiegać się o nową koncesję, tzn. na innych warunkach. Decyzja środowiskowa itp...

A orientujecie się ile można kosztować taka pompa http://wichary.eu/wichary/wp-content/fi ... EL60AB.pdf z barką i stosownym agregatem?? Słyszałem od kogoś o tych pompach że są spoko na potrzeby malych kopalni

Zainteresował mnie ten sposób, który napisałeś HIPO. Przypomniał mi się temat http://www.kopaczka.pl/viewtopic.php?f=6&t=1644

Macie może nagranie jak taka robota idzie?

Nie lepiej pogłębić trochę i wynająć na usługę refuler? nasypał by Ci gdzieś hałdę kruszywa, gdy by się skończyła to znów by Ci wydobyli.

Kiedyś jeździłem na żwirownie to miał linówkę ale z chwytakową łyżką wybierał na poziom wody gruntowej a do góry zwykłą linówką z włóką. Na innej żwirowni widziałem z długim ramieniem wybierali, zależy też jaką masz frakcję.

A ja dalej byłbym za pompami głębinowymi, takie pompy to nie to samo co jedna szlamowa zanurzona w wodzie stojącej, w dodatku piszesz, że masz duże pokłady pospółki która bardzo dobrze przepuszcza wodę to takie pompy powinny zdać egzamin.

ale ona znowu najdzie, po prostu w całej okolicy podniósł się poziom wód gruntowych od tych opadów w 2010 i 2011 r a natury się nie oszuka... w grę wchodzi tylko refuler albo właśnie włóka z liną zakotwiczoną z drugiej strony, bo od jednego brzegu do drugiego jest z 70 metrów (a miejscami i mniej ). najtaniej to włóka wychodzi, można kupić nobasa jakiegoś już za 50 tysi i robić sobie pomału

refuler ok, ale to trzeba mieć większy obszar wydobywczy żeby to się opłacało... chętnie bym obejrzał jak robią włokami z zakotwiczoną liną na brzegu

Ostatnio edytowany przez peckiel, 07 Paź 2013 19:41, edytowano w sumie 1 raz
Powód: Używaj polskich znaków.

https://www.youtube.com/watch?v=xeUcinEQE-o a takie coś? też tanio, bo tylko 28kW mocy el w porównaniu do refulera a i grubą pospółkę wydobywa. ale do 15m tylko.

to spoko, ale na większy obszar się zda refuler, a nie na moje skromne 2 ha

nikt nie mówi o kupowaniu refulera, zamawiasz usługę i Ci wydobywają na hałde. Napisz jaką masz frakcję to wtedy można też podpowiedzieć co się bardziej nada.

Nie robiłem odwiertów głębiej, ale tuż nad wodą gruntową miejscami żyły samego kamienia. Taka czarno-czerwona pospółka

sam kamień ale jakiej wielkości? do 100mm, do 200mm, 300 mm?

Rejestracja: 05 Mar 2009 22:55

Też takie coś mam

Ciężko przewiercić się było. U mnie takie do 200 mm

Szczęka, stożek i ładny kruszony grysik albo 0-31,5mm

Rejestracja: 05 Mar 2009 22:55

Na początku dokopać się trzeba do tego, bo jest na 10 metrach

Pokład się zdejmie i zobaczymy.

Chciałbym takie złoże w okolicy mieć, zaraz bym robił 0-31,5mm. Bo mało tego u mnie, a jak jest to drogie, od 80zł/t