27 Mar 2013 13:13
crew1987 napisał(a): (jeszcze ciekawostka ze te 60t co przyjechalo, to i tak malo, bedzie musial domowic i wozic taczka) bo teraz na ta chwile budowa juz ma sciany i jest zalany strop).
27 Mar 2013 20:46
Piotr mc 85 napisał(a):Resztę jakieś >250t chłopaki taczkowali zimową porą, tyle że to firma budowlana była ok. 8-10 typa. Mnie to tam lotto ja tylko towar dostarczałem, ale chłopaki nieźle u niego po tyłku musieli dostawać.
Piotr mc 85 napisał(a):crew1987 napisał(a):
(jeszcze ciekawostka ze te 60 t co przyjechało, to i tak mało, będzie musiał domówić i wozić taczką), bo teraz na tą chwilę budowa już ma ściany i jest zalany strop).
27 Mar 2013 21:03
27 Mar 2013 21:17
28 Mar 2013 10:40
28 Mar 2013 17:27
crew1987 napisał(a):zwietrzelinę
28 Mar 2013 18:04
28 Mar 2013 18:42
29 Mar 2013 16:41
wujek616 napisał(a): to ja pisałem, że wsypywałem klientowi humus do fundamentów
29 Mar 2013 16:59
Piotr mc 85 napisał(a):Ciekawe czy uroki tej operacji już dają się klientowi we znaki.
29 Mar 2013 19:08
29 Mar 2013 19:23
29 Mar 2013 19:55
29 Mar 2013 20:00
29 Mar 2013 21:09
Piotr mc 85 napisał(a):Ciekawe czy uroki tej operacji już dają się klientowi we znaki.
29 Mar 2013 21:20
29 Mar 2013 22:16
master123 napisał(a):hehe, my niedawno taką akrobację wykonaliśmy. Obcinaliśmy odnogi dużych drzew. Miałem założoną łyżkę skarpową w koparce kołowej i uniosłem kolesia na otwartej łyżce (stał podobnie jak na twoim zdjęciu) na wysokości około 9 m z piłą i ciął ile sięgnął Założył taką linkę stalową prowizorycznie, że niby w razie czego się jej złapię... Kaskaderka niesamowita, a ja czekałem tylko jak wszystko się uda. Na szczęście odetchnąłem z ulgą bo nic się nie stało.
Tak nalegał, że w końcu się zdecydowałem go podnieść, nawet nie chce myśleć jak by coś nie pyknęło...
29 Mar 2013 22:26
29 Mar 2013 23:06
gogo0707 napisał(a):I co dalej podłazi pod łyżkę?
29 Mar 2013 23:08