Kopanie Rowów

Witam. Od jakiegoś roku pracuje na kop-ład New Holland B115B. Co prawda pracuje w takiej firmie że na sprzęcie w ciągu tego roku zrobiłem około 600motogodzin wiec całe nic. Otóż jestem dość młodym operatorem i wiem ze jeszcze wszystkiego nie umiem. Ostatnio kopałem rów. Wychodziło mi to mniej wiecej tak: http://zapodaj.net/4874a1819d06.jpg.html no i dla szefa to się za bardzo nie podobało ciągle coś pod nosem psioczył i joby sadził. Mowił mi ciągle że rów na górze ma mieć 2metry a na dole korytko 40cm i ma byc symetryczne. Otóż tutaj pytanie i rady do was. Jaką techniką kopać to najlepiej? Jak kopałem ten rów ustawiałem się równolegle do rowu osprzęt przesuwałem na środek żeby było stabilnie i albo brałem z prawej albo z lewej urobek waliłem na wywrotkę i oczywiście używałem do tego skarpówki 120cm chyba. A szef ostatnio powiedział że bedziemy odmulac 550metrow rowu no i tutaj pytanie do was jaką technika najlepiej to robić? Proszę o rady i oponie na temat kopanie rowów kop-ład.

Ciezko z maszyny zobaczyc czy wszystko sie zgadza, zeby zrobic to dobrze to potrzeba czasu i goscia ktory pokarze gdzie trza jeszcze przybrac. Moze gdybyscie z desek zbili "szablon" i ten dziadzio by go przylozyl co 1m to nie trzeba byloby sie wracac i poprawiac. Mam na mysli zbicie z desek czegos w ksztalcie litery V o odpowiednich wymiarach

[korba71]

A dla mnie ten rów jest całkiem spoko

Czyli wychodzi na to że mój szef wydziwia?

row spoko ale wymiary jak sie nie zgadzaja to po prostu sie nie zgadzaja pewnie moglby zostac ale odbioru moze nie przejsc. bez powodu pewnie nie wydziwia chyba ze jest glupi

Nie wiem czy wymiary się zgadzają czy nie. Chodzi mi tutaj bardziej jak do tego podejść żeby było dosyć szybko sprawnie i równo. Nie wiem czy widzicie to na fotce ale prawa strona jest łagodniejsza a lewa ostrrzejsza zawsze jak biore pod siebie to skarpa wychodzi mi łagodniejsza (tzw. jak nabieram skarpówką z dołu do góry). No i jeszcze zachowanie spadków... No ale to własnie powinien pilnować ten dziadek albo szef. No tylko czy technika jest dobra bo jest to dość uciażliwe podjezdzanie co metr i wystarczy ze troche pod innym kątem stane to juz krzywo wychodzi ;|. A najgorsze jest to zazwyczaj że jak szef patrzy na ręce to robota się nie klei i człowiek się denerwuje. A jak szefa nie ma to jakoś robota idzie do przodu.

jak staniesz krzywo to podnies sie na lyzce i popraw bez krecenia kolami. mozesz sobie skarpowke przykladac do sznurka i bedzie pewnosc ze lycha jest odpowiednio ustawiona

[korba71]

Kolego to jak sie ustawisz to podstawa w pracy na sprzecie, to definiuje jak bedziesz pracował, troszke krzywizny i nedza, łyzka 120cm wymusza jednak porządne ustawienie, jesli chcesz miec równy wykop musisz wziąsc to na dwa razy, najpierw strona zewnetrzna rowu potem odsun sie od wykopu ze dwa metry i skrobnij wewnetrzna strone rowu powinno wyjsc tak samo, nie wychodzi ci równo bo pewnie stoisz za blisko i ramie z konikiem ucieka ci za szybko do góry, bardzo trudno kopie sie długie wykopy zeby było prosto, trzeba ciagle korygowac a kopiąc poprzecznie to naprawde trudne masz kogos zeby cie poprawiał?

jak masz taką sytuację jak wyżej to najpierw kop łyżka najlepiej 40 (moze byc 45, 50 ostatecznie 60) wykop stojąc przed nim,
pozniej ubierasz skarpówke tylko taką z 180 i robisz skarpy pod odpowiednim katem
na raz to ciezko ukopac rowno nowy rów

Z tego co widze to kolega musi byc bardzo cierpliwy kopiąc koparko-ładowarką rów mnie by chyba cos trafilo jakbym mial sie co metr przestawiac.Widac ze w Polsce prywaciarzy nie brakuje nie maja sprzetu odpowiedniego a łapią sie wszystkiego.

[korba71]

Kolego nie przesadzajmy ,kopład znakomicie sie nadaje do kopania rowów ,kołówką tez bys musiał podnosic lemiesz wyłączać stabilizatory przejechac dalej i podpierac sie od nowa ,a gaską zrobilbys masakre w terenie

słabej baletnicy...

nie od razu Kraków zbudowali...

Kolego powiedz szefowi niech Ci kupi łyżkę trapezową jak taki mądry i będziesz miał gotowy rów. A tak przy okazji spróbuj metodą kopiowania zrób dokładnie 2 m rowu tak jak ma być a potem prowadź łyżkę (10cm) po tym zrobionym i powinno Ci wychodzić dobrze. Tzw metoda kopiowania. jak się w czujesz to będzie szło. Ja właśnie jutro kończę taki rów.

Dzięki wszystkim za rady i pogardy. W sumie to nic nowego się nie dowiedziałem bo robiłem tak jak mówiliście wcześniej na różne sposoby przestawianie się łyżka odsuwanie się od rowu etc. Stwierdzam fakt że najlepiej właśnie postarać się nad pierwszymi 2metrami a następnie jechać co 3\4 łyżki tak żeby było widać pod jakim kątem schodzi łyżka na wykopanej już skarpie i najważniejsze jest ustawienie w odpowiedniej odległości od rowu tak żeby sięgnąć na jedna i drugą stronę, dobrze jest też jak jest ktoś i będzie korygować, ale to też trzeba umieć. No i praktyka robi swoje, wczoraj wykopałem koło 200metrów dziś pewnie z 250m a jutro już nie będzie pewnie co kopać bo wykopie wszystko a wychodzi mi to mniej więcej tak:
http://zapodaj.net/892f95b847c4.jpg.html
http://zapodaj.net/db59f5f88d1b.jpg.html
Może nie jest idealnie i pięknie jednak jak praktycznie na pierwszy raz chyba może być? Najważniejsze że w końcu szef przestał się czepiać i spokój.

Powiem Ci kolego że jest się trochę do czego przyczepić. Czasami rów trzeba wykopać co do centymetra z zachowaniem odpowiedniego kąta pochylenia skarpy. Ja głównie zajmuje się kopaniem rowów powiem tak w tym roku wykopałem jakieś 20 parę kilometrów. Moja rada taka jeżeli nie masz wprawy, rozciągaj sznurek po obu stronach rowu kiedy brzegi bardzo nie równe najpierw obsypujemy ziemią z rowu a dopiero potem formujemy rów

Ja kolego jak bawię się z rowami to jade do tyłu a nie do przodu i wtedy zrobiony rów mam od strony kabiny i widzę lepiej i nie musze patrzeć za wysięgnik. A tak poza tym jadąc do tyłu nie musze się co chwile obracać na fotelu i podjeżdżać tylko się podciągam i szybciej idzie.

[mietek]

Liebherr, popieram bo właśnie w Polce się tak nauczyli że jedną maszyną chcą zrobić wszystko a potem się dziwią że robota słabo idzie bo nie równo itd... Z tego co widzę to do takiej roboty nadaję się tylko i wyłącznie mała koparka na gąskach taka około 10-15 ton z łyżką która można robić kąty, a mówiąc tak jak korba1971, to zrobisz mniejszą masakrę gąsienicami niż tą całą koparko ładowarką bo jedziesz jednym śladem cały rów

[Dj_Francuz]

mietek dobrze wiesz ze do takiej roboty najlepiej trapezówka i kopareczka koło 16t i jazda
http://allegro.pl/lyzka-trapezowa-hydra ... 13565.html np
rów to nie taka prosta sprawa bo muszą być równe kąty i równe dno co do dna do realizacji kop-łąd jak najbardziej jak by była jeszcze skarpówka hydrauliczna to idzie to zrobić ale wtedy w gre wchodzi częsta wymiana łyżki (boki rowu skarpówka dół łyżką np 40cm) pewnych rzeczy nie przeskoczymy niektóre maszyny lepiej spełniają swoje zadania w niektórych robotach niż inne a w Polsce robi sie tak ze niedługo kop-ład rzeki odmulać......

[Jooras]

tylko francuz zwróć uwagę wykopać nowy rów a oczyścić i wyprofilować stary to jest zupełnie co innego...