3kc napisał(a):Nie wiem co o tym myśleć.
I to jest błąd
Nie wiem jak jest w Bobcacie, ale podejrzewam, że tak samo lub podobnie jak u mnie w JCB
Musisz dostac sie do tego silnika, prawdopodobnie trzeba zdemontować podłoge w kabinie operatora (tylko brzmi tak groźnie to nie jest trudne)
Gdzies pod spodem tam, gdzie cała kabina łaczy się z podwoziem, bedzie ten Twój silniczek.
Z grubsza bedzie wyglądał tak ja ten na obrazku.
To na górze to jest sam silnik obrotu hydraliczny to na dole przekładnia planetarna. U mnie to są dwa odrębne mechanizmy - zdziwiłbym się gdyby u Ciebie było inaczej. Możesz próbowac wyjąć oba i rozkręcić na stole lub wymontować tylko silnik bez przekładni. Przy okazji wymień olej przekładniowy w przekładni.
Tutaj masz na obrazku sam silnik obrotu, czyli ta górną część na obrazku wyżej.
Z boku jak widać jest taka kostka, która steruje przepływami oleju w silniku - u Ciebie będzie też taka kostka lub ten element będzie wbudowany w silnik.
Sama kostka sterująca (hamulec obrotu)
Za hamowanie są odpowiedzialne te sprężynki, bolce i podkładki. I temu ustrojstwu nalezy sie przyjrzeć. U mnie była peknieta sprężyna. Dorobienie nowej na zamówienie kosztowało ok. 200 PLN wraz z rozebraniem i złożeniem.
Generalna rada - do swojej maszyny musisz mieć service manual i katalog części.
To jest podstawa serwisowania własnej maszyny. Warto zinwestować te parę stówek, szybko Ci się zwróci. Jak nie znasz angielskiego, to duzo powiedzą Ci obrazki i schematy, zawsze możesz poprosic kogoś o tłumaczenie.
W moim przypadku przy objawach takich jak Twoich :
1. serwis zaproponował cały zespół przekładnia + silnik za bagatela 12 000 PLN
2. kolega, który w tym gronie uchodzi za eksperta sprowadzenie samego silnika za ok. 6000 PLN
Moje doświadczenie jest takie - minikoparki to trudny temat przy serwisowaniu. Serwis mniej lub bardziej autoryzowany krzyczy takie stawki, że nigdy na to na tej maszynie nie zarobisz. Nadto serwis nie naprawia części tylko wymienia na nowe - nie zawsze ma to sens, zawsze - bardzo obciąża kieszeń.
Mechanicy hydrauliczni - tu jest bardzo różnie, niestety wiedza wielu z nich kończy się na umiejętności wymiany uszczelnień w siłowniku. Tak wszechstronna wiedza jaką ma kolega
mechanior to w tej branży rzadkość.
Dlatego polecam przestudiowanie w/w książek, popytaj na forum, może ktoś cos podobnego rozbierał i zechce to opisać. Zawsze jak sie da wieź do naprawy sam uszkodzony/niedziałający element, a nie cała koparę, bo skasują Cię za montaż/demontaż jak za zboże.